środa, 25 stycznia 2012

Obywatelu, podpisałeś ACTA przy urnie...

16 komentarzy:

  1. Protestuję. Ja głosowałem "antysystemowo", nie na peło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znasz takie powiedzonko: głosowali jak chcieli a wybrali kogo trzeba :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzisz, czasami rozwiązania naszych wschodnich braci nie są najgłupsze :)
    Wujaszek Putin ma to całe Acta głęboko w zadzie, jako iż rosyjscy piraci to elita światowa w tym względzie, więc zadzierać z nimi nie zamierza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielki Brat, nie potrzebuje ACTA do inwigilacji ziomali :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cała nadzieja w mentalnosci Narodu. W końcu u nas prawo prawem, a sprawiedliwość i tak musi być po naszej stronie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naród sobie wykombinował, że jak będzie popierał "rudego kaszebe" i jego kamarylę, to natychmiast stanie się "wykształciuchem" a tu Zonk :D

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie czy rzadzą potomkowie żołnierzy Wehrmachtu, czy przechrzty z Odessy - mnie wsio rawno. Byle nie dostali się do władzy "ciepli" panowie - bo w sferze obyczajowej jednak pozostanę umiarkowanym konserwatystą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. PiS od zawsze był za ACTA, dopiero teraz chce się podczepić do "słusznego protestu". W PE tylko SLD był przeciw, ale zapewne gdyby był przy władzy też byłby "za". To na kogo trzeba było głosować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego wychodzi, że na cyrulika z Biłgoraja ;)

      Usuń
    2. Niestety nie wyhodowaliśmy klasy politycznej z klasą :(
      Peło skutecznie zniechęciła ludzi już na początku, kanciarstwem :( PiS dobrze zaczął, ale niepotrzebnie się "ukrzyżował" i chodzi na "pasku facetów w sukienkach", reszta to folklor. SLD "umarła klasa" niestety :(
      Czeka nas anarchia?

      Usuń
    3. No, na anarchę to bym niestety (a może na szczęście...) nie liczył...
      Czeka nas pewno znowu jakaś dziwna koalicja, jakich do tej pory było wiele. Pytanie tylko - kto z kim, i dlaczego znowu te same mordy :(
      Peło jęczy w szwach, obecnie składa się z kilku zwalczających się frakcji, Obersturm Fuhrer Tusk to nie Putin, nie może tego w nieskończoność trzymać za morde, zwłaszcza, że sytuacja jest coraz cięższa. Wykpił się jak na razie ze Smoleńska, to się zrobiła jazda ze strefą euro, no i jeszcze "zreformowali" służbę zdrowia... W nieskonczoność tak ciagnąć się nie da, tak jak w grach komputerowych, ilość żyć jest ograniczona. Pytanie tylko, kto pierwszy zarządzi rokosz.
      PiS - tej partii już nie ma. Żadnego pomysłu na wygranie wyborów, zadnej zdolności koalicyjnej. I co najważniejsze, żadnych ludzi nadających sie do rządzenia. Prezio po Smoleńsku całkiem sfiksował, a paru najrozsądniejszych ludzi uciekło do PJN i peło. Polityczny trup, ekstremiści (nawet z tym problem, bo największych talibów zabrał Ziobro)...
      SLD - wolne żarty, z towarzyszem Millerem na czele o zadnym progresie mówić nie można. Zostaną rozgrabieni: ci bardziej żądni władzy przez PO, ci mniej znani przez Palikota. Zostanie sam partyjny beton, który nie ma szans w wyborach - tym bardziej, że teraz Urban popiera Palikota. Jedyny człowiek, który mógłby spróbować uratować to czerwone towarzystwo (Kwaśniewski), dystansuje się na razie od tego.
      PSL się nie ma co zajmować - to największa polityczna prostytutka (żeby gorzej nie powiedzieć), całkowicie bezideowa, której dobrze z każdym, kto obieca koalicję. Tak było, jest, i niestety chyba będzie.
      Ruch Palikota - największa zagadka. Z jednej strony, jakby nie patrzeć (pomijając happeningi z krzyżem, marichuaną i inne akcje dla młodziezy licealnej) - do tej pory jest najbardziej konstruktywną opozycją, najlepiej wytykającą Tuskowi wszystkie przewiny w sposób merytoryczny, potrafiącą jednak poprzec rząd w sprawach istotnych (w przeciwieństwie do PiS, gdzie zawsze jest "nie bo nie"). Z drugiej strony - jest to partia okrutnie słaba kadrowo. Mamy błyskotliwego Palikota, niegłupiego Rozenka, coś tam sobą jeszcze może Nowicka reprezentuje i...tu się kończa zasoby kadrowe, dalej mamy jakieś zoo, w którym brakuje chyba tylko człowieka słonia, kobiety z brodą i faceta z trzema jajami. Tak - cały przekrój dziwactw, które służą tylko do głosowania zgodnie z tym, co Palikot z Rozenkiem zasuflują :/
      Niektórzy widzieli szansę na przełamanie hegemonii peło przez duet Schetyna - Palikot, że ci panowie jakąś koalicję zmontują. Pytanie, czy Schetyna gdy już zacznie się peło sypać (kwestia czasu), zbierze wystarczająco wielu stronników, aby zmontowac swoją frakcję. No, i czy osobiste animozje Shreka i Palikota nie stanęłyby na przeszkodzie (choociaż, bardziej egzotyczne koalicje zawierano, władza to narkotyk). Political fiction?

      Usuń
    4. Tak sobie myślę, że całkiem trafna analiza, nie jest zbyt optymistyczna. Tandem Shreka i Palikota, całkiem realny, chyba liczą szable, zwierają szyki z Bronkiem, może Gowinem? Niestety znowu eklektyzm :(

      Usuń
    5. Palikot z Gowinem - brzmi trochę w kategoriach s-f;)
      Gowin może akurat długo w peło stanowisko popiastować, skoro psychiatra mógł stać na czele obronności państwa, to czemu filozof nie może zostać na całą kadencje stróżem prawa? ;)

      Usuń
    6. Gowin, to "perła w koronie", ogromne poparcie i zaplecze.
      Ten rząd potrafi docenić "specjalistów" wszelakich :D
      Np."bufetowa" może być "prezydętem" Twojej stolicy ;)

      Usuń
    7. Nie jestem znawcą samorządowych układów w stolicy. Ale jestem pewien, że gdyby W-wą rządził któryś z byłych "orłów" bydgoskich (Złotowski, Jasiakiewicz czy Dombrowicz), byś pierwsza krzyczała "Hanka wróć" ;)

      Gowin ma pewne zalety. Gdy już doprowadzą kraj do takiego stanu, że ino modlitwa pozostanie - dzięki układom z Dziwiszem załatwi jakies relikwie w promocji ;)

      Usuń
  9. Koniunkturalizm i konformizm to partyjny kanon...

    OdpowiedzUsuń