W starym piecu diabeł pali...
Jedna pani z miasta Łodzi, myślała, że seks ją odmłodzi,
uwiodła młodziana z Wąchocka, ale jemu w głowie tylko młocka...
Zalana łzami biadoli, czy ktoś mnie jeszcze ... rozpali ?
Wtem pojawił się pryk, co miał całkiem niemały spryt...
Nigdy nie trać nadziei, bo stara prawda głosi,
że najszybciej z próchna wielki ogień wzniecić!
Nie wyszedł Egipt z Triadą, musiała substytutu habibiego w Wąchocku szukać ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy książki piszą a ja "poezję", wiesz ile przy tym radochy mam...
OdpowiedzUsuńMyślałam o biografii, ale to temat przynajmniej na "trylogię" :D
Z pewnością biografia nie byłaby hagiografią ;)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, ostatnio coś mi wyrasta na plecach, takie białe z piór a nad głową coś promienieje :P
OdpowiedzUsuń