I poszła sąsiadka na dworzec, i wsiadła z peronu pierwszego... Zajęła miejsce przy oknie i czeka... kogóż to los przeznaczy? Snuje domysły... może to piękna kobieta? a może...ksiądz katecheta? hihihihihi
Znudzona, tu ją boli, tu ją strzyka, zmarszczkami pokryta, pamięć nie taka. Nie ma światełka w oczach, przegrana... Zegar tyka, coraz mniej czasu, potem czarna otchłań... już przenika... Tylko dusza nadal piękna, melancholią przesiąknięta, skazana na potępienie...
Patrzymy sobie na ulice Przez wpółrozwarte okiennice W czółka całujem cudze dziadki I podlewamy w oknach kwiatki Żyjemy sobie jak Bóg zdarzy Zrywamy kartki z kalendarzy
Gromadę dziś się pochwali, Pochwali się zbiegowisko I miasto. Na rynkach się stosy zapali I buchnie wielkie ognisko, I tłum na ulice wylegnie, Z kątów wypełznie, z nor wybiegnie Świetować wiosną w mieście, Świętować jurne święto. I Ciebie się pochwali, Brzuchu na biodrach szerokich Niewiasto!
Serce człowieka to niezwykły narząd. W ciągu minuty potrafi przepompować ogromną jak na tak mały organ ilość krwi, a pracując nieustannie przez cały okres życia człowieka nie daje sobie ani chwili na odpoczynek. Posiada duże zdolności przystosowawcze, w odpowiedzi na wysiłek i zwiększone zapotrzebowanie na tlen niektórych tkanek, zwiększa szybkość swojej pracy i dostarcza taką ilość krwi, jaka w danej chwili jest potrzebna. Mimo, że tak wydajne i niezawodne, jest jednak bardzo wrażliwym narządem, któremu zdarza się odmawiać posłuszeństwa swojemu właścicielowi. Następstwa zaburzeń pracy serca mogą być fatalne w skutkach.
[...] Moje serce, to jest muzyk, który zwiał z orkiestry, bo nie z każdym lubi grać. Żaden mu maestro nie potrafi rady dać. Moje serce, to jest muzyk improwizujący, co ma własny styl i rytm, ale, gdy gorąco kocha, wtedy gra jak nikt...
Gdy się człowiek robi starszy,
OdpowiedzUsuńWszystko w nim po trochu parszy-
wieje;
Ceni sobie spokój miły
I czeka, aż całkiem wyły-
sieje.
Wówczas przychodzą nań żale,
Szczęścia swego liczy zale-
głości.
I mimo tak smutne znamię,
Straszne go chwytają namię-
tności...
Z desperacją patrzy czarną
Na swe lata młode zmarno-
wane,
W wspomnień aureolę boską
Pręży myśli swoje rozko-
chane...
Z żalem rozważa w swej nędzy
Każde "nicniebyłomiędzy-
nami",
Każdy nie dopity puchar,
Każdy flirt młodzieńczy z kuchar-
kami...
Wspomni z jakąś wielką gidią
Swe gruchania, ach jak idio-
tyczne,
I czuje w grzbiecie, wzdłuż szelek,
Jakieś dziwne prądy elek-
tryczne...
Jakąś gęś, z którą do rana
Szukali na mapie Ana-
tolii,
Jakiś powrót łódką z Bielan,
Jakiś wieczór pełen melan-
cholii...
Gdybyż, ach, snów wskrzesła mara,
Dziergana w rozkoszy ara-
beski.
Gdybyż bodaj raz, ach gdyby
Sycić swą CHUĆ jak sam Przyby-
szewski!...
...I wdecha zwiędłe zapachy
Nad swych marzeń trumną nachy-
lony,
I w letnią noc, w smutku szale
Łzami skrapia własne kale-
sony...
Znudzona, tu ją boli, tu ją strzyka,
OdpowiedzUsuńzmarszczkami pokryta, pamięć nie taka.
Nie ma światełka w oczach, przegrana...
Zegar tyka, coraz mniej czasu,
potem czarna otchłań... już przenika...
Tylko dusza nadal piękna, melancholią przesiąknięta,
skazana na potępienie...
Patrzymy sobie na ulice
OdpowiedzUsuńPrzez wpółrozwarte okiennice
W czółka całujem cudze dziadki
I podlewamy w oknach kwiatki
Żyjemy sobie jak Bóg zdarzy
Zrywamy kartki z kalendarzy
Jeśli mnie pamięć nie myli, to już bodajże czwarty raz "podparłeś się" tym J.T :P
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę inny wiersz...Ciekawe czy zgadniesz?
Gromadę dziś się pochwali,
OdpowiedzUsuńPochwali się zbiegowisko
I miasto.
Na rynkach się stosy zapali
I buchnie wielkie ognisko,
I tłum na ulice wylegnie,
Z kątów wypełznie, z nor wybiegnie
Świetować wiosną w mieście,
Świętować jurne święto.
I Ciebie się pochwali,
Brzuchu na biodrach szerokich
Niewiasto!
Bardzo patetyczne, wolę coś od serca ;)
OdpowiedzUsuńSerce człowieka to niezwykły narząd. W ciągu minuty potrafi przepompować ogromną jak na tak mały organ ilość krwi, a pracując nieustannie przez cały okres życia człowieka nie daje sobie ani chwili na odpoczynek. Posiada duże zdolności przystosowawcze, w odpowiedzi na wysiłek i zwiększone zapotrzebowanie na tlen niektórych tkanek, zwiększa szybkość swojej pracy i dostarcza taką ilość krwi, jaka w danej chwili jest potrzebna. Mimo, że tak wydajne i niezawodne, jest jednak bardzo wrażliwym narządem, któremu zdarza się odmawiać posłuszeństwa swojemu właścicielowi. Następstwa zaburzeń pracy serca mogą być fatalne w skutkach.
OdpowiedzUsuń[...]
OdpowiedzUsuńMoje serce, to jest muzyk,
który zwiał z orkiestry,
bo nie z każdym lubi grać.
Żaden mu maestro nie potrafi rady dać.
Moje serce, to jest muzyk improwizujący,
co ma własny styl i rytm,
ale, gdy gorąco kocha, wtedy gra jak nikt...